niedziela, 31 stycznia 2016

Niedziela 2016-01-31

Ostatni dzień stycznia powinnam mieć 77 kg.
Stanę na wagę jutro rano (po nocy zawsze mniej się waży :)
Od miesiąca mam wielki wstręt do diet i pilnowania się w jedzeniu więc na cud nie liczę.

Śniadanie. Galaretka drobiowa, twarożek z ogórkiem i pomidorkiem.

I niestety gorąca drożdżówka od babci....
Pyszna!

Tradycyjny niedzielny rosół

Nietradycyjny filet z warzywami gotowany na parze.
O dziwo zjadłam z apetytem.
Jednak w towarzystwie lepiej smakują nawet "wiórki"

Ogórki kiszone, specjalność mamy Ani.
Nasmrodziłam w przedziale.

Już w domu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz