niedziela, 24 stycznia 2016

Sobota 2016-01-23

Przed chwilą skonsumowałam obiad i dalej jestem głodna. Ciężki żywot grubasa.
Nie ma sentymentów. Zaraz pójdę na spacer.
Po drodze zaopatrzę się w coś zdrowego i niskokalorycznego. Zakupy przyjdą dopiero we wtorek, a mam pustą lodówkę i tylko czekać, że zjem coś niedozwolonego. Moja torba po spacerze zwykle zawiera: 3 kiwi, 3 mandarynki, łosoś wędzony, ogórek, może papryka, jakaś sałata, jak będą ekologiczne jajka...  Problem, że nie mogę dźwigać więc uważam, aby nie przeholować.


Jak ja nie cierpię tego odchudzania.

Śniadanie

Śniadanie cd.

Obiad. Ryba pieczona, kalafior w mleku kokosowym z armantusem.
Chciało mi się jakiegoś sosu, a mleko było napoczęte.

Podwieczorek

Kolacja

Kolacja nr 2
Późno wstałam, stąd to przesunięcie. Na szczęście ilość posiłków nie przekroczona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz