Ponieważ trochę nie dawało mi to spokoju powąchałam dzisiaj pozostałe jabłka i odkryłam, że jedno z nich śmierdzi benzyną. Zapach ledwo wyczuwalny, ale dosyć mnie zaintrygował. Normalnie, na samodzielnych zakupach nim włożę jakieś owoce do koszyka staram się je powąchać. Kupuję zawsze te, które ładnie pachną. Ta metoda, świetnie sprawdza się na melonach, pomidorach (bez zielonych gałązek), ananasach i jabłkach. Często zdarzają się takie bezwonne więc ich zdecydowanie nie biorę, bo wiem, że i tak będą bez smaku. Ale z zapachem benzyny to się jeszcze nie spotkałam. Chyba poszukam coś po internecie.



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz