piątek, 20 lutego 2015

Czwartek 81,4 kg

Magiczna liczba 81,4
Co bym nie robiła zawsze do niej wracam.

Nerwy powoli wracają do siebie, adrenalina opada to i apetyt maleje. W środę jakoś przeleciało.

8.35

11.50

13.35

16.00
I na kolację pączek.....
Ot siła charakteru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz