niedziela, 1 lutego 2015

Środa 83,0 kg

Wtorek był dniem żartym, ale też i po nocach dłubię projekty, więc nie sposób jeszcze myśleć o diecie.
Staram się jak mogę, ale ochota na słodkie jest silniejsza i ten ciągły wyścig z czasem nie pozwala się zająć się sobą. Mam nadzieję jeszcze 2 tygodnie i będzie spokój :)
Ponieważ ważyłam się o 5 rano po 3 godzinach snu waga miała prawo podskoczyć. Na pewno zleci jak się wyśpię.

8.00

10.40

Podjadka w wolnej chwili

13.30


17.15

23.00

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz