W końcu waga drgnęła. Niestety w niewłaściwym kierunku.
6.33
8.56
9.40 Sałatka z łososiem i styropian ze śledzikiem
12.50
I znów rybka ;)
19.30 Na kolację reszta wczorajszego podwieczorku
21.40 Chwila grzechu na wieczór...
Wprawdzie mam małe opóźnienie, ale wolę skończyć jutro z rana. Czuję się coraz bardziej głodna i wolę już dzisiaj skończyć, bo zaraz zaatakuję lodówkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz