
W ferworze gotowania nie zauważyłam, że odbijam się w oknie i teraz mam selfie z prawdziwego zdarzenia ;)
Chciałam uwiecznić swój eksperyment "chińszczyzny na patelnię" przygotowanej bez smażenia. Nawet udało się. Wprawdzie nie smakuje, aż tak dobrze jak podsmażone na woku, ale w końcu mamy się odchudzać, a do tego moja wątroba jest bardzo zadowolona...
Poza tym niedziela była dosyć grzeszna.
![]() |
| 1 pączek na śniadanie w pociągu. |
![]() |
| Bigos w Opolu |
![]() |
| 1 pączek w drodze powrotnej |
![]() |
| Karczochy na sałacie |
![]() |
| Jak częstują to biorę. |
![]() |
| I to nawet dokładkę. |





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz