![]() |
| 7.00 Już późno, więc coś na szybko |
w którym niweczymy cały nasz trud odchudzania.
Jak mamy namacalny dowód, że schudliśmy
to dajemy sobie nagrodę w postaci jedzenia.
I cały plan szlag trafia.
Dlatego w szczególności
nie wolno sobie właśnie w tym momencie pofolgować.
A co ja oczywiście zrobiłam,
pałaszując całe opakowanie śledzi w sosie koperkowym.
Teraz oczywiście boli mnie wątroba, ale co sobie posmakowałam to moje.
![]() |
| 10.00. Mój klasyk. Jedzenie przy komputerze. Chyba powinnam wpisać w noworoczne postanowienie "Nie jem więcej przed monitorem" |
![]() |
| 13.40. Tu zaś przepisowo. Te kuleczki to gotowane pulpeciki. Na niewielkim talerzu |
![]() |
| I nawet nie wszystko zjadłam. Trochę się dziewczyny na jadalni dziwnie patrzyły jak robiłam fotkę brudnemu talerzowi, ale chciałam udokumentować, że już nie mam takiej ciągoty aby jeść do końca. |
![]() |
| Tutaj niestety już dużo chemii i kalorii. Talerz byl duży i zabrakło resztek, aby je udokumentować. |
![]() |
| Sok pomidorowy wymieszany z wodą. W jakimś programie mówiono, że to dobra mieszanka na stawy, wiec piję. Ponadto kupny sok jest dla mnie za słony. |






Brak komentarzy:
Prześlij komentarz