wtorek, 23 czerwca 2015

Sobota 80,2 kg

Gdybym pilnowała się przez cały weekend tak jak robiłam to w piątek nie miałabym problemów ze stratą 2 kg w ciągu miesiąca. Ale po kolei.
W piątek spieszyłam się aby jak najwięcej pozakańczać tematów. To był ostatni dzień przed urlopem i nie miałam specjalnie czasu na jedzenie.
Resztki z lodówki służbowej.
Wyczyściłam wszystko co moje, więc jak coś tam rośnie to proszę nie na mnie ;)
Tzn. mój jest olej, ale on nie zepsuje się przez 2 tygodnie.




Gorzki grapefruit naprawdę hamuje apetyt.

Warzywa na patelnię są świetnym pomysłem dla zabieganych.
I w sumie nie bardzo kaloryczne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz