Czyli stan spadkowy nadal utrzymuje się. Wczorajszy dzień był dniem walki wewnętrznej. Teraz jestem na szkoleniach, jak się okazało bardzo trudnych, a do tego wszędzie w zasięgu ręki były ułożone słodkości.
 |
Jeszcze przed basenem kaczkę pieczoną z jabłkiem i buraczkami |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz