środa, 18 marca 2015

Środa 81,4 kg

I znów magiczna liczba.

Mam nadzieję, że za lekki wzrost wagi odpowiada wczorajszy basen, a nie leżące w zasięgu ręki słodkości.

Już dawno zaobserwowałam, że w następny dzień po intensywnym wysiłku waga może bardzo "podskoczyć" nawet do 2 kg.

Ale może nie powinnam się łudzić?




Nie jedzcie parówek przed basenem.
Zwłaszcza, gdy planujecie dłużej popływać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz