I znów magiczna liczba.Mam nadzieję, że za lekki wzrost wagi odpowiada wczorajszy basen, a nie leżące w zasięgu ręki słodkości.
Już dawno zaobserwowałam, że w następny dzień po intensywnym wysiłku waga może bardzo "podskoczyć" nawet do 2 kg.
Ale może nie powinnam się łudzić?
![]() |
| Nie jedzcie parówek przed basenem. Zwłaszcza, gdy planujecie dłużej popływać. |




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz