Przewertowałam sporo stron o dietach jaglanych i jestem rozczarowana.Owszem same achy i echy, ale żadnych konkretów (jak zwykle). Najbardziej zniechęciła mnie tym, że jest to monodieta. W całej mojej wieloletniej karierze odchudzania najgorzej znosiłam właśnie monodiety czyli jedzenie tylko jednego produktu. Wytrzymywałam max 2 dni, a potem każda łyżka "rosła" mi w ustach i włączał się agresor. Dużo lepiej dla porównania znoszę głodówki (nawet 2 tygodnie).
Drugim powodem, dla którego wybrałam łagodniejszą wersję to załadowana lodówka warzywami, które kupiłam wczoraj w szale zakupów.
Tak więc zaraz siadam i opracowuję plan działania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz