piątek, 6 marca 2015

Piątek 80,6 kg

Dziwne, a wcale nie byłam we czwartek grzeczna...
7.40 i 11.00
Zjadłam ją na 2x

14.10 Wkładkę (czyli schabowy) przyniosła koleżanka ;)

16.00 poszłam po pączka. Na szczęście nie było

I tak zjadłam pączka, z biedronki i to tego czekoladowego.
Tak się zasłodziłam, że dokupiłam bułkę czosnkową.
Tak więc zdecydowanie za dużo, a mimo to waga spadła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz