Niedziela była pierwszym dniem diety jaglano-warzywnej.
Nawet nieźle smakuje. Nie będę się teraz rozpisywała bo po zmianie czasu zabrakło mi 1 godziny i muszę pędzić już do pracy. Optymistyczne jest to, że odbieram dzisiaj mojego laptopa z naprawy i w końcu będę miała właściwy podgląd na to co umieszczam na stronie. A patrząc ile wydałam w tym miesiącu to niedługo stać mnie będzie tylko na kaszę jaglaną.





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz